Michał Napierała: Czas jest po to, aby wszystko nie wydarzyło się od razu.

Agnieszka Grün-Kierzkowska: Zadam pytanie fundamentalne, na które jest wiele odpowiedzi, czym dla ciebie jest czas?

Michał Napierała: Jestem zegarmistrzem i artystą konceptualnym, tworzę w materii, która jest właśnie czasem. Uczyniłem Kraków stolicą drewnianych zegarków. Gdy w 2011 roku dla przyjemności, w domowym zaciszu własnoręcznie wykonałem pierwszy egzemplarz zegarka, jeszcze nie wiedziałem, że stanie się kiedyś to moim sposobem na życie. Przez wiele lat tworzenia, przekonałem się, że czas jest po to, aby wszystko nie wydarzyło się od razu.

(…) To jest nadal niedotknięte, niedocieczone. Bardziej metafizyka niż nauka konkretna. To jest właśnie niesamowite w czasie, że im bardziej próbujemy go poznać, tym bardziej nam się wymyka z ram myślenia.

Są różne koncepcje na ten temat, ale tak naprawdę schodząc trochę bardziej na ziemię, na elementarny poziom, jesteśmy po prostu zbiorem cząstek atomów, powiązanych prawami fizyki, w jakiejś chemicznej zupie. I ten czas wcale nie musi się pojawiać w tym wszystkim.

(…) To jest dla mnie bardzo ważne. Harmonia pojawia się zawsze z czasem. Początkiem harmonii, jest zawsze chaos. Harmonijny moment, wyrwany z nieskończonego nurtu czasu, to jest po prostu pewna umowna chwila. Początek wszechświata, gdy zaczął się czternaście miliardów lat temu, to był straszny chaos. Tam nic nie działało. Wyobraź sobie, że dopiero ok. 4,6 miliarda lat temu powstało nasze Słońce, pod którym my teraz jesteśmy.

100 milionów lat później, powstała Ziemia. Pierwsze objawy życia na tej ziemi zaznaczyły swoją obecność 4 miliardy lat temu. Pierwsze ślady życia to była jakaś mała komóreczka, taka papka po prostu, jakiś zlepek atomów, który po prostu był. Duża skala. Dopiero 2 miliony lat temu pojawiły się pierwsze człekokształtne istoty a 300 tysięcy lat temu powstał homo sapiens. Od 10 tysięcy lat mamy pierwsze cywilizacje. Dopiero…

(…) Wszystko ma swoją cenę, twoje zegarki też. Za czas trzeba płacić…

Nie wstydzę się sprzedawać tego, co robię. Pierwsze egzemplarze swoich zegarków sprzedawałem za około 190 zł, co zresztą, zupełnie nie zwracało kosztów produkowania tego zegarka. Przez kolejne lata, cena wzrastała kilkukrotnie. Za każdym razem, kiedy tworzy się kolejka na około 10 osób, to podnoszę cenę. To jest fajne dla ludzi, którzy mają już moje zegarki, bo jak ja podnoszę tę cenę, to automatycznie drożeją wszystkie poprzednie egzemplarze. Wszystkie moje zegarki kosztują tyle, ile kosztuje ostatni, tak do tego podchodzę.

(…)Jeżeli człowiek może stworzyć tylko jedno, swoje najważniejsze dzieło podczas całego życia, to moim nie jest jakiś konkretny drewniany zegarek. Dla mnie najważniejszym dziełem mojego życia jest zbiór wszystkich drewnianych zegarków, które dotychczas wykonałem i które jeszcze wykonam przez resztę mojego życia. Traktuję to jako całość. Jestem cały czas w procesie, moja droga zmierza do celu, nie osiągając go.

To kilka fragmentów rozmowy. Cały wywiad możecie przeczytać na Interia.pl (link poniżej)

https://styl.interia.pl/ludzie/news-michal-napierala-czas-jest-po-to-aby-wszystko-nie-wydarzylo,nId,21825814

Michał Napierała Woodlans